Witajcie!
Ostatnio zaczęłam szukać tańszych metod pielęgnacji. Mam tak ogromne zapasy, że szkoda mi kupować nowe kosmetyki. Obecnie największym problemem był brak dobrego toniku - bardzo lubiłam hydrolaty, ale kupować po jednym co miesiąc i wydawać kasę na przesyłkę jest bez sensu, a kupowanie na zapas prowadzi do powstawania magazynku. Do tego te półprodukty tak kuszą, więc zamawiając jedno dokupię też drugie:) A to nie sprzyja oszczędzaniu. Obecnie stosuję zasadę unikania- jak nie wejdę do Rossmana to nic nie kupię:) A pastę do zębów kupuję w osiedlowym sklepiku, żeby nie kusiło.