poniedziałek, 31 grudnia 2012

Przed imprezą - gotowa w 5, 15 i 30 minut!

Witajcie,

Dzisiaj TEN dzień - Sylwester. Od dawna myślę o nim, planuję i przygotowuje się. Jednak często nasze plany szybko się zmieniają i mam dla Was wpis co zrobić na chwilę przed imprezą. Oczywiście nie realne jest wyszykować się na błysk w 5 min, w 15 to jest trudne (3 min powinno się myć zęby to gdzie tu makijaż, prasownie kiecki, czy fryzura?). Jednak postanowiłam podzielić wpis na 3 części, w zależności od rozbudowania i czasu. 

w tej fryzurze chcę iść na Sylwester

Gdy masz 5 minut...
Nie ma chwili do stracenia. Zacznij od makijażu, w pośpiechu możesz ubrudzić sobie ubranie. Jednak nie szalej, jeśli nie robiłaś jakiegoś makijażu to nie jest dobry czas na eksperymenty! Postaw na klasykę: pastelowy cień, kredka/eyeliner, tusz. Zacznij od korektora, potem dokładnie nałóż podkład- nie śpiesz się i wmasuj go porządnie, nie ma nic gorszego niż smugi, bruzdy czy nie domalowane kawałki. Wykonturuj twarz, róż i bronzer działają cuda! Jednak nie przesadzaj z ilością, jak przesadzisz może braknąć czasu na zmycie. Błyszczyk lub szminkę włóż do torebki - usta pomalujesz po wyjściu z domu. Możesz też ubrudzić ubranie zakładając je.

Zajmijmy się fryzurą. Możesz iść w rozpuszczonych (nie zapomnij o włożeniu szczotki do torebki). Jeśli są nieświeże użyj suchego szamponu. To nie jest dobry pomysł na eksperymentowanie z mąką ziemniaczaną zamiast suchego szamponu. Jeśli nie chcesz iść w rozpuszczonych to zepnij je w kok, oczywiście artystyczny nieład mile widziany. Wepnij ozdobę, albo wybierz duże kolczyki, które będą przyciągać wzrok.



Teraz czas na ubranie : postaw na zestaw który znasz, miałaś na sobie i nie wymaga prasowania, czyszczenia czy długiego ubierania (ja miałam problemy z zapięciem body). Postaw na jeden mocny dodatek.

I nie zapomnij o perfumach. To jak kropka nad „i” w twoim wizerunku. O zapachu warto pamiętać nawet, gdy masz minutę do wyjścia. 



Gdy masz 15 minut...
Kiedy się śpieszymy, każda minuta jest na wagę złota. Jeśli mamy chwilkę czasu warto zadbać o szczegóły. Możemy dopracować makijaż, wykonturować twarz, użyć rozświetlacza. Można pomalować się dwoma kolorami cieni, aby uzyskać efekt smoky eye. Albo zróbmy jedną, mocną kreskę. Zadbajmy o brwi, są ramą oczu. Ja zrobiłam sobie hennę, żeby mieć spokój z malowaniem na co dzień i jak brakuje czasu bardzo jest przydatna.

Pora zadbać o włosy. Również gdy masz kwadrans, sprawdzi się suchy szampon w sprayu, ponieważ nie zdążysz ich umyć i wysuszyć. Po wyczesaniu kosmyków pomyśl o jakimś upięciu, albo zostaw włosy rozpuszczone. Czas potrzebny na fryzurę przeznacz na dopracowanie makijażu.  Włosy możesz związać w koński ogon wysoko nad karkiem, a frotkę ukryć pod warkoczykiem, zrobić koczek albo podpiąć kosmyki wsuwkami . Utrwal lakierem.


Zajmij się ubraniem, ale postaraj się wybrać ubrania, których nie trzeba prasować, układać, nie kłaczą się, nie zaciągają. Postaw na akcent, ja na Sylwestra wybrałam najmodniejsze rajstopki a la pończochy. Jednak tylko w tańcu będą widoczne, bo mam sukienkę nad kolano. 

 

Gdy masz 30 minut...
Pół godziny to sześciokrotnie więcej niż pięć minut, ale wbrew pozorom wcale nie jest to dużo czasu. W pierwszej kolejności rusz do łazienki – niektórzy mogą jeszcze zdążyć umyć, wysuszyć i wymodelować włosy. U mnie to niewykonalne, bo minimum 30 min mi to schodzi. Jednak nie zapomnij o odżywce, nałóż ja nawet na 2 min (w sklepach są specjalne 2 min, ale zwykła też będzie). Możesz wetrzeć kosmetyki do stylizacji, wysuszyć i wymodelować włosy.   Czyste włosy są ozdobą samą w sobie, nie musisz zatem układać misternej fryzury. Utwral wszystko lakierem.

Podczas malowania pojedyncze kosmyki mogą doschnąć. Nie wychodzimy z domu z mokrą głową! Jest zima. Jeśli nie myłaś głowy to możesz poświecić czas na nałożenie maseczki koktajlowej, specjalnej przed imprezą. Postaw na sprawdzony makijaż, możesz delikatnie go wzmocnić czarnym cieniem. Kredka, eyeliner pomogą zrobić mocny Sylwestrowy makijaż. Jeśli mamy wprawę w doczepianiu sztucznych rzęs to dodajmy je, makijaż taki ma być mocny i wodoczny, jednak jeśli to jest pierwszy raz to możemy skończyć z rozmazanym makijażem ,klejem na pół twarzy. A klej może po jakimś czasie zacząć puszczać. Wybieramy tylko przetestowane rzeczy na Sylwestra. Usta pomaluj błyszczykiem lub szminką, dopełnią twój makijaż.

Kokarda z włosów - jak ją zrobić opis tutaj.

Kiedy jednak plany zawiodą nie traćmy głowy. Przed zabawą na Szczepana odkryłam, że moja spódnica jest osikana przez królika i w 30 min jej nie wypiorę i nie wysuszę. Poszłam w dżinsach i trudno - pójdę w tej spódnicy innym razem. 

 

Byłam na robieniu makijażu w Douglasie i miła pani pokazała mi prosty trik jak zrobić smoky eye, który zawsze wyjdzie. Jeśli chcecie to kolejny wpis mogę o tym zrobić. 

Jak Wy przygotowujecie się do Sylwestra?
 Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby?
Rady na błyskawiczne przygotowania?

niedziela, 30 grudnia 2012

Na spokojnie przed imprezą

Witajcie,


To nie jest wpis z cyklu „jak zrobić się na bóstwo w pięć minut, w dwie godziny schudnąć pięć kilo i oszołomić wszystkich na imprezie”. To bardzo konkretne, przydatne  rady, jak przygotować się na imprezę. Rady, które się sprawdzają i które możesz naprawdę zastosować. 


1. Wyśpij się. 
Sen to najlepszy kosmetyk, darmowy i naprawdę przyjemny w stosowaniu. Będziesz wypoczęta i miała więcej siły na świętowanie oczywiście do białego rana. Wiadomo, że plany planami, ale życie idzie inaczej i sylwester to też dzień pracujący, albo trzeba było dużo rzeczy przygotować i nie udało się wyspać 8h, połóż się po południu choć na godzinę lub dwie. Taka drzemka naładuje baterie na całą noc.

2. Zjedz zdrowy posiłek i załóż bieliznę korygującą
Każda z nas chce wyglądać wystrzałowo w ten wieczór (jak i przez cały rok). Jednak  nie ma co się oszukiwać, nie zrzucisz tych pięciu dodatkowych kilogramów w jeden dzień, jak męczysz się z nimi od kilku miesięcy. Nawet jeśli wciąż masz całe 24 godziny do imprezy. Ważne, aby przed imprezą zjeść porządny, zdrowy posiłek. Idąc głodna zjesz więcej, nie mamy kontroli na to co dostaniemy (smażone frytki zamiast zdrowej sałatki). Często zanim dostaniemy coś do jedzenia mija dużo czasu (dojazd, zebranie gości, otwarcie imprezy)  Wiadomo też jak się skończy wieczór z procentami na pusty żołądek. Przydatna jest w wyszczuplaniu bielizna korygująca. Jeśli mamy obcisłą sukienkę i nie chcemy aby nam coś wisiało, więcej niż biżuteria, załóż ją! sylwester to dzień pracujący  zdążysz taką kupić.


3. Nie eksperymentuj
W ten dzień chcemy być boskie, ale kręcenie pierwszy raz w życiu loków 40 min przed imprezą nie jest dobrym pomysłem. To nie jest najlepszy czas na nowe kosmetyki (nie wiesz, jak działają, mogą Cię uczulić), nienoszone buty (mogą obetrzeć) czy nieprzetestowane spodnie lub sukienkę (po chwili będą straszliwie wygniecione lub rozciągnięte, materiał może podrażnić Ci skórę i bez przerwy będziesz się drapać, ja najczęściej w tedy znajduję metki, których jeszcze nie wycięłam i które strasznie drapią). Głupotą jest też wybranie się w szpilkach na imprezę, kiedy szpilki mamy raz w roku na nogach,  lepiej iść w balerinkach, albo zabrać buty do tańczenia. Nie da rady nauczyć się chodzić i tańczyć w wysokich butach w jeden dzień. Efekty noga być tragikomiczne.  Nie zapomnij włożyć do torebki żelowych poduszek i plastrów na odciski i obtarcia. Dla mnie hitem jest plaster w sprayu - psikam i gotowe na obtarcia. Może efekty nie są rewelacyjne, ale jak dobrze na popsikanym trzymają się zwykłe plastry!  I nie widać, że go mamy na sobie. 



 4.Wybierz klasykę
 Gdy brakuje czasu, znajomości trendów, czy pieniędzy na kieckę od Prady postaw na klasykę. Czyli: mała czarna, biała koszula, szara szmizjerka, ozdobny top, dżinsowe rurki lub cygaretki. Zaszaleć można z dodatkami, np. torebką albo butami. 

5. Zabezpiecz się przed potem 
Nie ma nic gorszego niż mokre plany pod pachami albo nie przyjemny zapaszek. Ja uwielbiam mój bloker, od kilku miesięcy zapomniałam co to pocenie! Ale dzień przed imprezą możesz sobie zrobić nim krzywdę. Pierwsze użycia to okropne swędzenie. Ale postaw na dobry antyperspirant, zabierz go też do torebki. 


6. Zadbaj o paznokcie
Jeśli nie malujesz się codziennie albo nie masz do tego ręki, nie wymyślaj trudnych (łatwych na zdjeciach) mani. Wystarczy jeden pastelowy lakier. Lepiej zadbać o skórki  czy ładny kształtytki niż bawić się w malowanki. Moją zasadę jest: drożej znaczy lepiej. Kocham lakiery z Inglota, są trwałe, mają boskie kolory, nie zostawiają smug i szybko schną. Nie warto męczyć się lakierem za 3 zł. Wybierz też taki, który potrzebuje mało warstw (im więcej warstw tym większe prawdopodobieństwo, że zniszczymy mani). 



7. Dobrze spakuj torebkę
To od niej zależy 40% naszej przyszłej udanej zabawy.
Podziel rzeczy na kilka grup, nie każdą z nich używasz, wiec możesz wybrać dla siebie tylko to co uważasz za niezbędne. Lepiej zabrać jedną większą torebkę, niż odmówić sobie kilku drobiazgów. Często jak mamy auto, albo miejsce gdzie możemy przetrzymać torebkę biorę dwie: małą do pokazywania się  na podstawowe rzeczy oraz dużą jako przechowalnię. 


a) kosmetyki do makijażu, poprawek:
- puder i bibułki matujące. Służą do matowienia cery, jednak jak dużo tańczymy to nawet nie liczmy na efekt płaskiego matu, bo po prostu spłynie. Nie polecam chusteczek higienicznych, rozmazują makijaż. Bibułki są tanie, wydajne i na prawdę działają. Warto w nie zainwestować. Starczają na kilka imprez. Zrezygnuj też z mocnego podkładu, jeśli masz zamiar szaleć na parkiecie- spłynie i może być nie estetycznie.
- błyszczyk/szminka, na sylwestrze jemy, więc malowanie się mocną szminką może być kłopotliwe. Ja polecam błyszczyk 
 

b) rzeczy potrzebne, żebyśmy się psychicznie i fizycznie dobrze czuły
- perfumy- każde znikają po jakimś czasie i przydało by się mieć małe opakowanie przy sobie . Nie braknie na pewno, a nie musimy nosić 200 ml w torebce.
- druga para rajstop
- plastry, wkładki żelowe i mój ulubieniec plastry w sprayu. Nie widać ich a chronią. Do kupienia są w aptekach.  
- chusteczki higieniczne i nawilżane ( w Rossmanie są bardo małe opakowania)
- gumy do żucia
- buty na zmianę, wygodne mogą być balerinki
- antyperspirant/ dezodorant
- szmatka do czyszczenia okularów
- zegarek( sukienki nie mają kieszeni na telefon komórkowy, dużo osób nie ma innego zegarka a często nie bierzemy telefonu ze sobą na imprezę)


7. Baw się dobrze
Przecież po to idziemy na imprezę! Nie ważne, że koleżanka ma 5 kg mniej, sukienka nie jest od znanego projektanta  nie masz najnowszego trendu z wybiegu.  Nie stawiaj wyglądu przed wygodą i zabawą. Nikt nie zauważy, jednej fałdki więcej, chyba że będziesz stała ze skrzywioną miną i zasłaniała się w tali rękami. Pamiętaj: to co powiesz innym oni zauważą. Zasada banalnie prosta, ale do puki koleżanka nie powiedziała, że ma łupież nawet go nie zauważyłaś! Dopóki inna nie powiedziała, że ma złamany paznokieć, nie widziałaś tego. Więc masz zakaz rozpowiadania o dodatkowych kg, pomiętej spódnicy czy złamanym obcasie.


Co pakujecie do sylwestrowej torebki?
Co jeszcze byście dopisały?
Co jest dla Was najważniejsze w ten dzień podczas przygotowań? 
Sylwester w domu, w klubie czy na imprezie zamkniętej?
W co się ubieracie na sylwka? Ja stawiam na koronki i baskinkę

sobota, 29 grudnia 2012

Peeling z pestek malin - moje największe rozczarowanie kosmetyczne

Witajcie,

Dzisiaj mam dla Was recenzje kosmetycznego bubla. Jednego z moich największych rozczarowań kosmetycznych. O peelingu z malin słyszałam od dawna, o jego cudownym działaniu, efektach. Cena jest niewielka ok 3-5 zł i już miałam go dodać do koszyka na zsk, ale zamówienie grubo przekraczało 50 zł i musiałam odejmować "zbędne" rzeczy. Dzisiaj miałam jednak możliwość testowania tego peelingu, tylko że ze strony archipelagpiękna.pl. 

Opis ze strony producenta: kursywą moje komentarze
Peeling z pestek malin 50g
100% naturalny peeling, otrzymany w wyniku wysuszenia, a następnie zmielenia pestek malin.  Pachnie przyjemnie malinami dojrzewającymi w pełnym słońcu. Fakt otrzymany z suszonych pestek, to są po prostu pestki grubo zmielone! Nic więcej. Ciężko jest wdychać zmielone pestki z obawy przed wwąchaniem czegoś do nosa nie wyczułam żadnego zapachu, tym bardziej malin. 
 
Jest to peeling mechaniczny, który ułatwia usuwanie starego naskórka, przez co przyspiesza powstawanie nowych komórek skóry, pobudzone jest mikrokrążenie  oraz dotlenienie skóry.  To doskonałe przygotowanie skóry na dalszą pielęgnację. I tutaj jakbym czytała regułkę, ktora można podpiąć pod każdy peeling na świecie. Każdy to robi, ale zależy w jaki sposób i jakie są efekty. 
 
Dzięki dużej zawartości kwasów owocowych, witamin i kwasów tłuszczowych naturalny peeling jest doskonałym środkiem pielęgnującym sam w sobie a dodatkowo wspaniale przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. Jak to są pestki, do tego wysuszone to ile one mają tam witamin i kwasów tłuszczowych? 
 
Stosowanie peelingu naturalnego sprawia, że skóra jest gładka, jędrna, wspaniale odświeżona i dotleniona. Tutaj dalej mamy regułkę  dla każdego peelingu na świcie.


Moc drzemiąca w malinach: 
Maliny zawierają związki mineralne bogate w potas, żelazo i cynk oraz witaminy B1, B2, B3, B6, witaminę C i prowitaminę A ( beta-karoten). Ponadto  zawierają kwasy organiczne, m.in. cytrynowy, jabłkowy, salicylowy. 
Chwyt marketingowy: podajmy ogólne właściwości malin surowych, niech głupi ludzie myślą, że po przetworzeniu, dodaniu do kosmetyku (często w ilości mniej niż 1 %) to działonie jest takie samo. Działanie surowej maliny a wysuszonej pestki jest inne. 

  Cena brutto: 5.99 zł
cena przesadzona, bo za garść zmielonych pestek cena jest za duża. Maliny w Biedronce kupimy, przepuścimy przez sokowirówkę i dostaniemy takie pestki. Teraz tylko je pokruszyć. 

Wnioski:

Peeling jest po prostu zmielonymi pestkami, grubo zmielonymi. Fusy grubo zmielonej kawy przy tym peelingu są malutkie.  Ciężko go nałożyć na twarz, ziarenka mają rożną wielkość, duże drapią, małe spadają, potem duże odpadają. Masując twarz drzemy tylko 3-4 kawałkami, bo reszta albo odpadła albo te duże nie pozwolą do nich dostać się. Okropnie drapie, bardziej rani skórę niż ściąga naskórek. 

Po peelingu skóra była czerwona, podrapana, zaogniona, miałam setki mikro ranek, które bardzo "mądrze" przetarłam tonikiem Afronis na alkoholu. Prawie wyłam z bólu jak alkohol dostał się do każdej z moich stu ranek.  

Nie jestem zadowolona, nie kupię tego produktu nigdy,  dziękuje Bogu za istnienie próbek. Dla wszystkich chętnych na próbę tego peelingu radzę kupić mrożone maliny w Biedronce i przepuścić przez sokowirówkę. Przynajmniej ten plus, że wypijemy smaczny sok malinowy. 

Produkt nie jest testowany na zwierzętach - i za to jedyny plus.  

piątek, 28 grudnia 2012

Oznaczenia z etykiety - co oznaczają?

Witajcie,

Dzisiaj wpis o tych tajemniczych znaczkach pojawiających się na kupowanych przez nas kosmetykach. Nie wiele osób, wie jak je rozszyfrować. 

7Otwarty słoik z cyfrą i literą M – najważniejszy symbol; informuje o tym, przez jaki czas od chwili otwarcia możemy używać kosmetyk – np. 6M oznacza 6 miesięcy od odkręcenia pokrywki czy zerwania aluminiowego zabezpieczenia.
3Człowiek wrzucający opakowanie do kosza – opakowanie przeznaczone jest do recyklingu, dlatego po zużyciu kosmetyku wyrzuć je do specjalnego pojemnika 
8Ręka na książce – stosowany, gdy niezbędne informacje o produkcie znajdują się w ulotce w pudełku lub przyklejone są na spodzie opakowania; symbol najczęściej stosowany w przypadku kosmetyków ekologicznych ze względu na minimalizowanie niepotrzebnych opakowań lub np. na opakowaniach o niewielkiej powierzchni – błyszczyk, kredka do oczu. 
5E - podawany jest przy zawartości nominalnej produktu [g] lub [ml] i informuje, że producent skorzystał z uznaniowego standardowego systemu kontroli wagi lub objętości na etapie produkcyjnym; 
not-tested-on-animals-logoKrólik – produkt nie jest testowany na zwierzętach; ten znak pojawia się tylko wtedy, gdy ani producent ani dostawcy składników nie wykonywali i nie zlecali testów na zwierzętach. 
2Ozon friendly – aerozol jest przyjazny środowisku i nie wpływa negatywnie na warstwę ozonową.
9Płomienie - produkt łatwopalny, który powinien być chroniony przed słońcem i wysoką temperaturą nie można przekłuwać, rozpylać nad ogniem. Litery F lub F+ oznaczają produkty wysoce lub skrajnie łatwopalne. 
6Zielony Punkt - producent wniósł wkład finansowy w budowę i funkcjonowanie systemu odzysku i recyklingu odpadów opakowaniowych. 
4Materiał - oznaczenie rodzaju materiału, z którego wykonano opakowanie. Np. trójkąt z literkami pod spodem (np. LDPE) jest informacją o materiale, który podlega recyklingow, a 'alu' w kółeczku oznacza aluminium. 
1Epsilon - znajdziesz go na opakowaniu aerozolu; oznacza zgodność z polskimi i europejskimi wymaganiami stawianymi tego typu wyrobom.




Stąd pochodzą oznaczenia:

http://wizaz.pl/Pielegnacja/ABC-pielegnacji/Odszyfruj-etykiete 


Patrzycie na te oznaczenia?
Ile na 10 znacie?
Przed przeczytaniem pamiętałam tylko 4/10. 




---
Biorę udział w rozdaniu


  

czwartek, 27 grudnia 2012

jak radzić sobie z rozdwojonymi końcówkami?

Witajcie,

Zainspirowana reklamą odżywki do włosów (którą nota bene posiadam), postanowiłam napisać o realnych sposobach zapobiegania lub "leczeniu" rozdwojonych końców.

Odżywkę Pantene pro V dostałam do szybszego zużycia w ramach wymian miedzyludzkich. Produkt jest testowany na zwierzętach, ale ja go nie kupiłam, tylko dostala ją inna osoba a zużyć trzeba. 

 Zacznijmy od tego, że żaden produkt naszych już rozdwojonych włosów nie sklei. To jest nierealne - chyba że Kropelka. Co kto woli. Używam tą odżywkę, żeby zapobiegać rozdwajaniu, a nie leczyć powstałe. No bo jak producent obiecuje (hem hem "obiecuje") że skleja włosy, to pewnie i ma cudowna moc zapobiegania rozdwajaniu (żeby miała jeszcze czemu zapobiegać jak po pierwszym użyciu wszystko sklei i wyleczy =).  

Dla mnie ta reklama jest przykładem ogłupiana konsumenta, wmawiania kłamstw, które są bardzo łatwe do sprawdzenia (każdy fryzjer ci powie, że nic nie leczy lepiej rozdwojonych końców niż obcięcie). To jest takie bezczelne, że aż mnie złość ogarnia. Skoro okłamują nas w tak prostym do sprawdzenia sposobie, to czy w innych nie okłamują?

 produkty do termo ochrony

Zacznijmy skąd się właściwie bierze to rozdwajanie?

Jeśli mamy ubogą w dobre rzeczy dietę, jemy fast foody, chispy i pijemy litry kawy, albo po prostu jemy jak tradycyjny Polak: schabowy, ziemniaki bez surówki, a owoce oglądane są w sklepie lub na ulotce hym hym "100%" soku.  To nasz organizm nie ma z czego dbać o włosy. Najpierw porcję witamin i budulca dostają organy wewnętrzne. A na końcu coś tak zbędnego jak włosy. Bez włosów da się żyć, ale bez wątroby i z włosami po pas już nie. 

Dlatego powinnyśmy dostarczać organizmowi witaminki, minerały i inny wartościowy budulec. Fajnym sposobem jest picie drożdży (pyszne są z kawą 3w1). Albo naparu z pokrzywy. Teraz modne jest siemię lniane (polecam z bananem i miodem) a w trakcie pisania posta popijam rozwodniony żel z siemienia lnianego z świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy (w Biedronce za 2,99zł/ kg).

Dużo z nas myśli, że tylko kupując 
a) drogie ("drogie" znaczy, że działa
b) reklamowane (i tutaj kłania się kolega opisany wyżej, który skleja końce)
c) z długim składem (długi skład dużo fajnych rzeczy)  
  
Odpowiednie kosmetyki znacząco poprawią kondycję  włosów: wzmocnią, uelastycznią, nawilżą, nietrwale uzupełnią ubytki, ale nigdy nie skleją rozdwojonej końcówki albo złamanego włosa

to jakby nakłądać odzywkę na złamanego włosa i czekać po ilu razach się sklei. Rozdwojony to nieprzepojony w wzdłuż, a nie w poprzek jak przy złamaniu. 

Taniej będzie przejść na zdrową dietę, dodać do menu siemię lniane albo drożdże niż kupować kremy do twarzy, na trądzik, odżywki i szampony, tabletki na zaparcia. Tak, tak na to wszystko wpływa zła dieta!


No dobra ględzę, ale teraz większość z Was przewija żeby dowiedzieć się jak pozbyć  się rozdwojonych końcówek?!

Są trzy dobre sposoby, najlepiej łączone ze sobą:

- zdrowe odżywianie
- systematyczne podcinenie końcówek (kiedy są na 2 mm a nie 2 cm)
- ochrona włosów przed zniszczeniami   


Te trzy punkty tak bardzo się ze sobą łączą, że jakbym chciała je podzielić i opisać osobno to zawsze jeden mi w drugi nachodzi i razem lecą do trzeciego- pewnie zaczepić. Jeśli włosy rosnąc nie dostaną odpowiednich składników, to będą słabsze. 
Przykład:
Mam włosy po pas, jestem włosomaniaczką od roku, a włosy dalej się rozdwajają! Dbam o nie a efekty marne. 
możliwość:
Włosy rosną ok 12 cm na rok (1 cm/miesiąc). Żeby były po pas to trzeba zapuszczać ok 4-5 lat. Więc jeśli przez 5 lat nie dbałyśmy o włosy, nie miały budulca, to nie mają siły się bronić przed zniszczeniami, tak jak te "nowe" od roku włosomaniactwa. To co nam rośnie jest martwą częścią włosa i nie pobiera witamin jak gąbka. Trzeba dbać, zabezpieczać ale czekać aż odrosną mocniejsze. Twoje końcówki mogą być jeszcze z czasów kiedy nie dbałaś o to czym myjesz włosy, miałaś sesję/stres w pracy, albo nie dbałaś w cale o zdrową dietę (może byłaś na diecie marchewkowej, z której cm ubywało ale włosów wraz z nimi też?). Po kilku latach nie pamiętamy co robiłyśmy akurat w tym czasie gdzie rosło nam te 1 cm włosów). 
Włosy osłabione kilkuletnim prostowaniem, suszeniem, złą dietą, brakiem budulca w kontakcie z ramionami, szczotkami, ubraniami, nawet myciem włosów mogą się łamać i tutaj zabezpieczenie jest podstawą pielęgnacji.  
Przykład:
Myję włosy delikatnymi szamponami, nakładam oleje, odżywki i dalej się rozdwajają.  
możliwość:
 brak zabezpieczenia końcówek / długości włosa może powodować rozdwajanie końcówek. Jeśli wymyjemy włosy szamponem z SLS, nałożymy odżywkę, ale nie damy żadnego lekkiego silikonu czu oleju to włosy są nagie. Szampony z SLSami i silikonowe reklamowane odżywki przynajmniej włos zabezpieczały przed zniszczeniem. Przy prawidłowej pielęgnacji, ale ze strachem przed silikonem (a kusz, a kysz zło jedno!) możemy włosom zaszkodzić niż pomóc.
   moje aktualne końcówki
Włosy zawsze się będą rozdwajać. Niestety nie unikniemy tego, bo jakiś na te miliony będzie rozdwojony. To jest naturalne i nawet zdrowe włosy się rozdwajają. Teraz trzeba określić na jaką skalę:)

Dbacie o zabezpieczenie włosów?
Stosujecie zdrowszą/ zdrową dietę?
Boicie się silikonów?
Wieżycie w to co powie/napisze producent?
  

najważniejsze: 
Widzicie efekty dbania o swoje włosy i ciało?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies